Czyżby Warner Bros. i
George Miller zakopali topór wojenny? Jeśli wierzyć redaktorowi Fandango, Erikowi Davisowi, odpowiedź na powyższe pytanie może brzmieć "tak"! Do jego uszu dotarły bowiem głosy, że rozpoczęto zakulisowe rozmowy w sprawie realizacji kolejnego widowiska o przygodach Szalonego Maksa.
George Miller kilka lat temu w wywiadach zapowiadał, że ma już materiał na dwa sequele swojego filmu
"Mad Max: Na drodze gniewu". Jednym z nich miał być
"Mad Max: The Wasteland". Niestety później reżyser pokłócił się z Warner Bros. o pieniądze. Konflikt tak się zaostrzył, że
Miller w końcu poszedł do sądu. W złożonych dokumentach pisał, że stracił zaufanie do Warner Bros. i już nigdy więcej nie będzie z wytwórnią współpracować.
Davis zastrzega, że od rozpoczęcia rozmów do realizacji filmu jest daleka droga. Pozostaje jednak optymistą w tej sprawie.
"Mad Max: Na drodze gniewu" nie był wielkim kasowym przebojem. Obraz kosztował wraz z dokrętkami 185 milionów dolarów. Jego wpływy z globalnej kinowej dystrybucji nie osiągnęły nawet 380 milionów dolarów. Film jednak wzbudził zachwyt i fanów, i krytyków, stając się artystycznym wydarzeniem. Był nominowany do Oscarów w dziesięciu kategoriach. W sześciu z nich zwyciężył.