Poza tym calkiem niezly i mozna obejrzec
Jakby mokre.. Tłuste, posklejane, jak strąki. Tu niby garniturek, choć tania i bylejaka torebka, a włosy ohydne.
Do tego gigantyczne mega wybielone nakładki na górne zęby (w scenie, gdy Murphy rozmawia przez telefon widać, że dolne zęby są normalne, drobne i o naturalnej barwie), kilka razy zmieniana szminka na ustach - raz jasnoróżowa, raz nude, raz ciemnoróżowa... Posklejane rzęsy, dziwaczne przypudrowane brwi z pojedynczymi siwymi (?) włoskami. W scenie, gdy przysiada się do niej detektyw, po wyjściu z gabinetu psychiatry, nagle nie ma kolczyków. No i cała jej sylwetka zniekształcona, patykowate kończyny, chwiejny chód.