Miałam ogromną nadzieję, że żona będzie mordercą projektującym swe zbrodnie na męża. Że będzie schizofreniczką. Scena, gdy jest sama w domu a potem te różne jej zwidy wywołują takie oczekiwanie. Niestety, to nie oryginalny scenariusz, ale adaptacja płaskiego i nudnego Kinga.