Świetny film o tym, że sport to nie tylko kasa-kasa-kasa dla garstki na szczycie. Sport to przede wszystkim pasja, miłość, wytrwałość, spełnianie swoich marzeń i walka z własnymi słabościami. Szkoda, że film nie trafił do kin bo powinien być obowiązkową pozycją dla szkół:) Eddie to ucieleśnienie ducha sportowego.
Trochę kojarzył mi się R.Mateja ze słynnymi skokami na mamucich skoczniach :D
Film świetny :)
Gość totalnie nie z tego świata, utarł nosa nie jednemu "wysportowanemu narcyzowi"
Trzeba pamiętać, że to nie jest dokument o sportowcu ani nawet film o sporcie tylko opowiedziana z przymrużeniem oka historia o niezłomności ducha. W tym kontekście to jeden z lepszych filmów jakie widziałem i rzeczywiście nadaje się na film edukacyjny :)
Żaden film fabularny o sportowcach nie jest w stanie odzwierciedlić wszystkich niuansów dyscypliny przez nich uprawianej. Choćby aktorzy nie potrafią odwzorować ruchów zawodowych sportowców. Na niektóre rzeczy można przymknąć oko bo to wyłapie jedynie 2% oglądających, a film jest raczej stworzony dla szerszej publiczności. Chodzi bardziej o historię, przesłanie niż instruktarz i dokładny plan treningowy ;). Jak dla mnie, świetny film.
Film z przesłaniem w 100% Pokazuje, jak bardzo tak jak w sporcie jak i w życiu ważne są, wytrwałość i determinacja w dążeniu do celu i spełnianie marzeń pomimo wielu przeciwności. Choć sam Eddie sportowo nie ma szans, i nikt tych szans mu nie daje, to chłopak dzięki charakterowi pokazuję zawodowcom, jak ważne jest nastawienie. Zgadzam się że film ma kilka niedoróbek, jak choćby poruszany już na forum temat stylu V, czy sama skocznia w Ga-Pa. To i tak uważam że to bardzo dobry optymistyczny film. Zrobiony trochę rock'n'rollowo jak na tę dyscyplinę sportową :) Ale może to i lepiej.