ja naprawdę lubię animowane filmy, ale ten jest denny i nudny! Co to za historia? Przecież to naciągany gniot, absurd totalny! Fatalne jest także połączenie piosenek w oryginale z dubbingiem. Ja rozumiem, ze np 'Kiss' nie da się przetłumaczyć, pewnie polskich piosenek zastępczo użyć nie można było, ale efekt jest po prostu jednym wielkim zgrzytem... Do tego dzieci okolo lat 5-6 boją się w niektórych momentach i chcą wychodzić... Dla mnie to największa porażka od niepamiętnych czasów i nie rozumiem, skąd ten zachwyt.
A moim zdaniem to najlepszy film od czasów Króla Lwa...
Zapewne oglądałeś polską wersje, która jest zmasakrowana, że filmu nnie da sie oglądać...
A pozatym, to bardziej jest film dla dorosłej publiczności niż dla dzieci...
Ja ogladalem polska wersje kinowa i tez uwazam ze to bardzo dobry film w swojej klasie. Jezeli autorowi watku "umknela" fabula i sens to moze nastepnym razem powinien ogladac film bardziej uwaznie - widac nawet "bajka" moze zostac nie zrozumiana.
ja też nie rozumiem o co ten cały szum....Co jest śmiesznego w stepującym pingwinie?..No dobra niektóre momenty były śmieszne ale ogólnie słabizna
Boże... człowieku...
Właśnie o to chodzi, że to nie jest zwykła komediowa kreskówka typu Shrek...
Ten film to coś więcej...
Jeśli segregujesz filmy na śmieszne i nieśmieszne to ja Ci naprawde człowieku współczuje... idz oglądaj kolejne proste filmy dla dzieci, gdzie poza śmiesznym dubbingiem nie znajdziesz niczego więcej...
Nadałeś trafną nazwe temu tematowi, niestety jak widać słowo to użyłeś w innym kontekście. Happy Feet w istocie jest dla mnie dramatem a nie kreskówką. Jestem tym filmem mile zaskoczony, wchodząc do kina miałem pewność że zobacze kolejną denną produkcje a tu prosze niespodzianka, film zmusza do refleksji i ma wiele podtekstów. Kawał solidnej roboty, aczkolwiek uważam że promowanie Happy Feet jako filmu dla dzieci jest duuuużą pomyłką. Polecam wszystkim...