W każdej bajce jest jakiś morał. Jaki jest w tej?
Walczyć o swoje marzenia? Nigdy się nie poddawać?
Według mnie, z tego filmu płynie przesłanie, pokazujące, jaki świat, ludzie są nietolerancyjni.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
morał: ludzie są źli. A ludzie to kosmici, których trzeba zabić, bo są źli dla zwierzątek. Zabijmy się na wzajem, żeby zwierzątkom i planecie było lepiej;)
Na przykład takich, co znajdują jednego kolesia, za którego komentarzami podążają i szukają sprzeczki. Na dodatek nie umieją polskiego: "Niektórych".
Że nie wszyscy we wszystkim muszą być dobrzy.
Nie są dobrzy z jednej dziedziny, dobrzy są zaś z drugiej.
I moim zdaniem film opowiada także o nietolerancji, że ktoś jest inny, odmienny niż reszta, a z drugiej strony o zazdrości. Inni zazdroszczą, że ten ktoś potrafi coś innego i oni też by chcieli.
Dlatego się tak zachowują.
Jeszcze można podpiąć to, że ludzie nie szanują własnej planety i zwierząt.
Jeśli zwierzęta wyginą, wyginą i ludzie.
Samozniszczenie.
A może też: Warto gonić za marzeniami, ale czasem trzeba je poświęcić dla ważniejszej sprawy? Takiej jak dobrobyt rodziny? Tutaj w szerszym rozumieniu. W końcu biedak laskę stracił, ale stado uratował...