Kiedyś, tj. w latach 90.
Nie jest to dzieło wybitne, ale bardzo dobrze się ten film ogląda, a przecież o to w końcu chodzi.
Zauważcie, że w latach 90 nawet jeśli scenariusz czy gra aktorska była średnia, to film dało się oglądać.
A dzisiaj? Nieraz człowiek oglądając kolejną superprodukcję czuje się zażenowany
I tu masz racje. Świetny film, oglądałem go bez żadnej nudy co dzisiaj jest trudne. Nawet wylać się nie poszedłem.
Kiedyś się robiło mniej filmów. Nie było takiego natłoku. Nie było filmów klasy B C itp. Dopiero w latach 90 i ery VHS zaczeto kręcić filmy hurtowo. Tak mi się wydaje przynajmniej :) Rzadko spotykam słaby film z lat 50 lub 60. Każdy coś miał w sobie i czuć było pasję twórców. A teraz wszystko na jedno kopyto $$$...
Dokładnie. Jakoś wszystko się tu trzyma kupy i nie schodzi poniżej dobrego poziomu.