Tylko te jej oczy, jak Spader się tam zabawiał nad jej tyłkiem, to było jedyne co zapamiętałem z tego nudziarstwa
Średnia wieku twórców komentarzy powyżej to 16 lat. Spodziewali się Transformersów albo innego pornola. Podrośniecie, zmądrzejecie, poznacie jak wygląda związek z inną osobą, doświadczycie kilku życiowych dramatów, zrozumiecie. W tej kolejności.
Bardzo fajna wypowiedź, ale nie do tego filmu i na pewno nie do mnie, bo wystarczająco podrosłem jeżeli chodzi o centymetry, a wiek średni czyli 35 lat już też minąłem, więc wystarczająco poznałem życie i obejrzałem wystarczającą ilość filmów, żeby móc powiedzieć, że to nuda. Ale jak lubisz to przecież nie moja sprawa, co mnie boli, ze ktoś ogląda film, którego ja nie lubię?
No właśnie. Jak człowiek trochę pożyje, pozna jak wygląda związek z inną osobą i doświadczy kilku dramatów to tym bardziej będzie go drażniła historia o tym jak zaburzona laska lata za zaburzonym szefem krzywdząc przy tym normalnego, dobrego chłopaka. A na pewno historie o zboczeniach go nie zainteresują. Do tego podane w dość nudny sposób.
"Okładka naprawdę myli" buhahahaha :D Pięknie się podsumowałeś. Jednak filmweb powinien prowadzić jakiś ranking złotych myśli forumowiczów którzy "obejrzeli wystarczająca ilość filmów i wystarczająco poznali życie" :D
Myli, bo wiele osób widząc okładkę wzięło to za jakiś soft - erotyk i srogo się zawiedli. I proszę nie popisuj mi się tutaj jakąś pseudointeligencką erudycją, bo naprawdę nie robi to na mnie żadnego wrażenia. Film jest nudny i tyle w temacie "Sekretarki"
Nie muszę. Kwestią okładki popisałeś się wystarczająco, nie chcę konkurować. Ale nawet jak oceniam film na 2 lub 3 to staram się na forum odpowiednio moją ocenę argumentować a nie olewająco ogłaszać "nuda i totalna porażka". Nawet gdybym była dzikim wielbicielem westernów.
Ale tak obiektywnie i "z ręką na sercu" to trzeba przyznać, że faktycznie "okładka" myli, bo . . .
. . . nie było takiej sceny w filmie ;)
Sam film faktycznie nie wszystkim się musi podobać, ale studium rozchwiania psychiki ludzkiej i ucieczkę w nieszablonowe (delikatnie powiedziane) zachowania pokazano świetnie, z pietyzmem jak na tamte czasy.
Niby tak, ale nie sądzisz, że można było to wszystko pokazać po prostu ciekawiej, żeby ciekawiło, a ja się naprawdę wynudziłem