...za ogół, ale za pytanie do wielbicieli serów plesniowych w szczególności :D
A Roadie miejscami jest przerażający. Bardzo przerażający.
Pierwszy raz obejrzałem bez szczególnych emocji. Dopiero potem dotarło do mnie, że WSZYSTKIE dźwięki podczas spektaklu wytwarzali właśnie oni. Perfekcja w czystej postaci. Roadie jako Tina, Tina jako Roadie, Encore, numer z muchą, numer z odtwarzaniem filmu i rzeczywiście "CAN YOU SMELL THAT!???' wgniata w fotel. Bez urazy, ale nasze Mumio i Ani MruMru to nie ta klasa.
Pozycja obowiązkowa - tak się robi porządny, profesjonalny dowcip. Już dwa razy wybierałem się na ich występ w Polsce, ale cena biletów była dla mnie zaporowa. Ale oszczędzam już kasę i na trzecim występ być muszę :-)