Może nie wprawia w wyjątkowo świetny nastrój i samozadowolenie - w końcu historia jest dość przygnębiająca - ale na pewno warto go obejrzeć. Zamiast jednak podziwiać przycięty na telewizyjny ekran obraz (chyba taki jest dostępny na polskim dvd), należy poszukać szerokoekranowej wersji tego filmu.
Kiefer Sutherland jak zwykle wspaniały i Meg Ryan w roli która zaskoczy widownię obytą z jej romantyczno-komediowym wizerunkiem.
Film ma ten klimat - coś czego brak wielu na pozór lepszym filmom.
Poza tym trzeba go było oglądać na wideo na początku lat 90-tych . . .
Dokładnie mi w ręce wpadł w latach 90'tych na VHS. Kapitalnie dobrani aktorzy i ten klimat... Brakuje mi tego we współczesnych filmach.
ps Wszystkie trolle piszące że Meg Ryan potrafi grać tylko w komediach zachęcam do obejrzenia "Promised Land". W żadnym innym filmie nie stworzyła tak antypatycznej postaci, zagrała stuknięta Bev rewelacyjnie. Ocena min 8/10