Dałem aż 9 bo baaardzo dawno nie widziałem tak dobrego filmu z ringiem w tle. Świetny Hardy,brak
przesadzonych , nierzeczywistych scen walki ,scenariusz to nic nie zaskakującego ale oglądało się
przyjemnie, trochę wzrusza. Taki Rocky MMA , jak już ktoś napisał.
Nie porównuj proszę Rockiego do tego filmu. Film jest co najwyżej przeciętny, a Rocky (pierwsza część) to niemalże arcydzieło.
Racja, ale postać i fabuła jest jak najbardziej porównywalna. Od zera do bohatera i w tle jakiś dramat.
Noo moze scen walki to i brak:P ale Hardy bawiacy sie w hulka co wyrywa wlazy od czolgow i rzuca w sina dal to raczej nie jest naturalne:P