Wszyscy na niego najeżdżają, cieszą się, że jest nie kanoniczny a ja tego nie rozumiem. Mi jako osobie która x-menów kojarzy tylko z paru odcinków nie tak starej bajki wzbudził ten film zainteresowanie x-menami, a wręcz zobaczyłem jak (nie wstrzymując się słownie) zajebistym superbohaterem jest Wolverine... Co innego The Wolverine który był klapą..
Trzeci raz to piszę bo za każdym razem coś się psuje. Obejrzyj po prostu recensję filmu na kanale IHBD na YouTube.
Czyli udajecie trochę , bo sugerujecie się recenzjami w własnej ocenie. To wtedy nie jest wasza ocena.
Mi osobiście film się nie podobał aż tak bardzo, bo kompletnie drwił sobie z postaci które się w nim pojawiały. Bawiłam się dobrze podczas seansu, ale niestety oglądałam z poczuciem, że to wszystko kiepska parodia. Kawał niezłej rozrywki, ale tylko jeśli odłączysz mózg :)
Poza tym film ten dostał ode mnie ocenę 2 zamiast 1, ponieważ dzięki niemu i ogólnemu bulwersowi zainteresowałam się komiksami i tego typu tematyką filmową :)
Jeżeli chodzi o kanał na yt o którym pisał kolega Hommit, polecam serdecznie! Facet mówi z pasją, która zaraża i dzięki Ichabodowi wkręciłam się na dobre w niektóre seriale, filmu, komiksy.
"Kawał niezłej rozrywki, ale tylko jeśli odłączysz mózg :)"
A czego ty oczekujesz od kina rozrywkowego z gatunku sci-fi? Film skierowany dla nastolatków, a niektórzy mają pretensje, że jest naciągany i są w nim elementy nielogiczne... Ręce opadają.
Tylko, że nie. Jest mnóstwo świetnych współcześnie filmów akcja-science fiction, które nie dość, że dostarczają rozrywki, są dobrze napisane. Wchodząc w każde filmowe uniwersum trzeba przyjąć pewną umowność. Weźmy na warsztat takie "Gwiezdne Wojny". - Można powiedzieć, że film jest pełen nielogiczności, bo ludzie w prawdziwym życiu nie używają mocy. Z drugiej strony nie gryzie się to z zasadami danego świata. W żadnym wypadku nie bronie tego filmu, bo również uważam, że jest fatalny, ale spostrzeżenie, że piszesz, że filmy skierowane do nastolatków są z zasady nielogiczne uważam za błędne, a nawet jeżeli niektóre są nie jest to wina targetu. W razie ścisłości - tak, sam zaliczam się do tej grupy, ale nie lekceważ ze względu na to mojej opinii.
Pozdrawiam.
U mnie to wygląda tak: obejrzałem, pośmiałem się, popłakałem, obejrzałem recenzje, zgodziłem się z nią w 100%.
Ps.: Odpowiadasz na trochę stary komentarz, wiesz?
Ja obejrzałam tą recenzję(powyższą) wpierw i choć już kiedyś oglądałam tą część to byłam przekonana że jest tragiczna. W tym momencie jestem świeżo po obejrzeniu i jak człowiek chce się do czegoś przyczepić to zawsze znajdzie powód. Jak dla mnie jest to jedna z lepszych części. Zrobiony cały film o głównym bohaterze,o którym wcześniej nic nie wiedzieliśmy do końca,no genialna! Szpony,sceny walki są świetne,nie wiem dla czego ci na tej recenzji aż tak krytykowali że są sztuczne i w ogóle,przecież są nowiutki miód malina to powinny wręcz błyszczeć. A sceny z Adkinsem niesamowite ! Jedynie z całej tej gównianej recenzji to mogę się zgodzić z tymi prześwitami przeszłości co on miał,że nie są do końca te same.No ale i tak kto normalny ogląda 4 części w jeden dzień,żeby pamiętać jak to wcześniej wyglądało...
Ps.Też odpowiadam na stary komentarz,ale strasznie mnie zdziwiły wasze opinie ;)
No tak, tylko że tak się jakoś dziwnie składa, że wszystkie postacie jakie występują w tym filmie, są zrobione po prostu chujowo i nie mają nic wspólnego z komiksem. Na ich czele stoi Deadpool z zaszytymi ustami wysuwający sobie z rąk ostrza długości ramienia, który przy tym strzela z oczu laserami i teleportuje się. Jak można w ogóle traktować taki film poważnie? To tak jakby zrobić ekranizację smerfów, w której Klakier byłby psem Papy Smerfa, potrafiącym wywęszyć z daleka Gargamela, dzięki czemu staruszek nigdy nie złapałby żadnego smerfa.
Rozumiem Cię,no może faktycznie tą jedną postać aż tak "zepsuli",ale była powiedzmy choć trochę ciekawsza. Przecież bez tych laserów i mieczy to co by było? Od razu by Wolverine potrafił go zabić. Czujesz jakby nie miał zaszytych ust to by mógł bez sensu gadać,by zrobili jakieś nudne dialogi typu:"Dlaczego to robisz,nie musisz być jego psem" i ten nagle zmienia całe swoje postrzeganie świata. Chociaż zresztą,co ja się znam... Komiksów nie czytałam,więc tylko film oceniam,który moim zdaniem był bardzo dobry ;)
Polecam obejrzeć "Deadpoola" i sięgnąć ewentualnie do kilku komiksów z nim. Wtedy zobaczysz, jak bardzo Deadpool został tutaj zniszczony, zmiażdżony, zmielony, wrzucony do szamba i własnoręcznie przez twórców z zawartością owego zmieszany.
Gdyby nie miał zaszytych ust to zapewne rzucałby ciętymi replikami i żartami prosto z rynsztoka. Gdyby nie miał wysuwanych ostrzy, nie teleportował się i nie robił wszystkiego tego, co robił w "Genezie", to wciąż byłby na Wolverine'a godnym przeciwnikiem. Krótko mówiąc, gdyby Deadpoola w tym filmie nie było wcale, to byłby on kilka razy lepszym Deadpoolem niż teraz.
Z pewnością kiedyś obejrzę,ale na razie czekam aż się pojawi z napisami w internecie,żeby rozumieć te żarty ;P Ale plus minus wiem na czym opiera się ta postać. Praktycznie to on się nazywa w tym filmie "Weapon XI",choć wszyscy i tak wiedzą,że to Deadpool. No ale nie uważam,że warto oceniać ten film strasznie nisko,tak jak ty "4",bo sam w sobie jest naprawdę dobry. Z resztą to jest film inspirowany komiksami czy na podstawie komiksów? Bo jeśli inspirowany to autorzy mogli sobie zmienić co nieco,a nie żeby było idealnie wszystko tak samo ;)
No tak, bo Sabretooth z X-Men 1 był na pewno lepszy niż jego wersja z tego filmu. Za samą postać Creeda film ma ogromnego plusa.
Ja również tęsknię za "starym" Sabertoothem. Był po prostu mega klimatyczny, a ten tutaj to po prostu jakby kolejny kopiuj wklej Zus Bielski z filmu "Opór" z Danielem Craigiem ;)
Też jestem tego zdania, że powyższy Szabelkowaty lepszy od tego niedo*ebanego z*eba z klasycznej 1-ki.
czyli recenzja ma zmienić osobisty odbiór filmu? trzeba być psychopatą albo zwykłym idiotą, żeby to tak działało...
Bo fabuła jest pisana na kolanie chyba, straszne nieścisłości są jeśli chodzi o uniwersum, kiczowate efekty specjalne i sceny walki, sama postać Wolverine'a skopana, już nie mówię o Deadpoolu którego mogłoby nie być itd itp. Pisac dalej?
To w końcu te filmy są ekranizacją komiksów, czy po prostu są osadzone w "świecie" wykreowanym przez komiksy? Osobiście uważam, że do tych filmów lepiej podchodzić jak do osobnego "uniwersum", a nie mieszać na siłę i potem płakać, że coś nie pasuje.
Jednak pierwowzór jest ważny, a tutaj reżyser spuścił się mocno na całą serię tworząc takiego potworka. Sami aktorzy przepraszali za ten film, a Ryan Reynolds śmieje się z postaci Deadpoola z tego Wolverine'a w filmie Deadpool. Zasłużenie
To przeczytaj sobie X-Men orgins:Wolverine to zobaczysz,że to wszystko wyglądało zupełnie inaczej.Poza tym nie wkurza Cię to co zrobili biednemu Deadpoolowi?
Usta mu zaszli i wyglądał normalnie,a jego gęba powinna być pomarszczona jak w filmie
O nim.Poza tym czego można się spodziewać po ludziach którzy nie mieli w łapie wcale komiksów (mówię tu o twórcach )
Nie wiem jak w filmie, bo ja tego Deadpoola nie dałem rady obejrzeć, taka to żenada była,że wyłączyłem po 40 minutach.
To przeczytaj sobie X-Men orgins:Wolverine to zobaczysz,że to wszystko wyglądało zupełnie inaczej.Poza tym nie wkurza Cię to co zrobili biednemu Deadpoolowi?
Nie czytam komiksów i nie obchodzi mnie co źle zrobili względem komiksu. FIlm mi się bardzo podobał i nie interesuje mnie komiks.
Wyjątkowo tani chwyt z utratą i "wyzerowaniem" pamięci. Szkoda. Dałoby się zrobić lepiej.
gdybyś miał jakiekolwiek pojęcie o PRAWDZIWEJ fabule x-menów, postaci Wolverine'a i jego historii, to byś zrozumiał co tu ludziom nie pasuje ;)
Co kogokolwiek obchodzi fabuła x-manów z komiksów? Najważniejsze jest czy sam film jest dobrze nakręcony, a nie jego zgodność z kanonem, która jest sprawą drugorzędną (może nawet trzeciorzędną).
zależy dla kogo ;) ja wyraziłem jedynie swoje zdanie, jako długoletniego fana marvela
Film jest kiczowaty. Proszę przypomnieć sobie scenę jak Gambit lata na kiju używając go niczym śmigło helikopteru.